Minojami pisze:Świtezianka pisze:Ja uważam inaczej.
Kot, który jest kastratem, powinien miec mozliwość przebywania na powietrzu i jezeli jest to mozliwe chodzenia swoimi drogami.
Wytlumacz mi prosze... Dlaczego Kastrat ma byc narazony na niebezpieczenstwo i cierpienie? Po prostu nie rozumiem tego
No dobrze, pewnie mówimy o tym samy, ale inaczej
Faktycznie napisałam tak, jakbym była zwolennikiem wypuszczania kota w las, poza ogród.
chodzi mi o to, że jak ktos ma ogród powinien tak go zabezpieczyć, żeby kot mógł chodzić po całym ogrodzie, nie tylko przebywać w wolierze.
Jeżeli ma nienormalnych sasiadów, którzy leją koty i szczują psami to oczywiście odradzam wypuszcznie samego kota.
Dlaczego zaraz myslisz o najgorszym? Od dziecka miałam koty które chodziły po podwórku i nigdy im się nic nie stało, przychodziły tylko na spanie i jedzenie do domu.
Ale oczywiście ulica na ktorej mieszkałam i sąsiedzi była spokojna a ludzie kochający koty. Te koty były moje, a często spały u sąsiada na fotelu. Ja mam tylko dobre wspomnienia
Ale jeżeli ktos ma nienormalnych sąsiadów, to powinien sam przemyśleć.
Czemu kota rasowego, z rodowodem trzeba traktować inaczej niż zwykłego dachowca?